Dla mnie jednak ważniejsze jest to, czy idąc do sklepu znajdę coś dopasowanego do mojej sylwetki, w czym będę po prostu dobrze wyglądała. Oczywiście liczy się też krój, wzór, jakość materiał i tak zwane wrażenie ogólne. Często jednak projektanci są artystami - wizjonerami, których kolekcje leżą dobrze jedynie na idealnych modelkach.
Idąc jednak tropem dodatków, postanowiłam skupić się na butach, letnich rzecz jasna. Pod lupę wzięłam dwie znane i cenione przeze mnie sieciówki. Dlaczego? Bo zawsze mają w swojej ofercie coś modnego, ładnego, czasami nawet spektakularnego i przede wszystkim wyglądającego dobrze na różnych sylwetkach i w różnych rozmiarach. Skupiając się jednak na butach...
Stradivarius ma w swojej ofercie duży wybór wracających do łask koturnów. Pierwsze, drewniane nawiązują do lat 70-tych, choć ich współczesność podkreśla panterkowy wzór na pasku. Drugie są całe w paski, a ich wyprofilowanie zdaje się być bardzo trendy.
Te pantofle są jak z bajki. Lekkie, świecące, różowe i bardzo kobiece. Dla prawdziwych księżniczek (Zara).
Tu Zara zaskakuje mieszanką kolorów i materiałów. Całość wygląda jak rzymianki na szpilce, efekt spektakularny murowany.
Zestawienie tych dwóch modeli butów obrazuje jak różne style można odnaleźć w hiszpańskiej sieciówce. Obydwa piękne, kolorowe i bardzo wyraziste.
Dla miłośniczek płaskiego, sportowego obuwia Zara ma genialną odpowiedź. Neonowe trampki staną się hitem praktycznie w każdej stylkizacji. To samo tyczy się trampek w paski.
Piękne, kolorowe i stylowe. Sandały ze skórzanym szerokim paskiem. Dla mnie wyczerpująca definicja mody.