czwartek, 28 marca 2013

Zajączek na obcasach

Dziś przychodzi do nas zając. Ja wyobrażam go sobie jako szalonego stworka w neonowym, zielonym kolorze. Może przyniesie Wam coś, co zasługuje na miano ekstrawagancji? Na przykład odważne, wygodne i rzucające się w oczy buty Jeffreya Campbella.






To jeden z bardziej stonowanych modeli znanego projektanta. Tak. Są na wysokim obcasie, wyzywające i na pewno rzucające się w oczy. Oryginalne, stabilne i wygodne zarazem.







To bardzo wiosenna wersja tych butów. Żywe kolory na pewno zdominują resztę stroju.







Ten model to dla mnie absolutny hit. Minimalistyczna ekstrawagancja w każdym calu.





Równie modne i nietuzinkowe. Świetny wzór i stonowana kolorystyka.

Buty Jeffrey Campbell dostępne są na stronie:

http://highlife.com.pl/

W internetowych sklepach znajdziemy również wiele zamienników. Nie są one tak dobrej jakości, na pewno nie dorównują wygodą, za to są osiągalne cenowo.

wtorek, 26 marca 2013

Zaufaj brafitterce

Dziś chciałabym zwrócić uwagę wszystkim Paniom na rzecz, którą sama długo ignorowałam, jednak czas, dzieci i grawitacja, zmusiły mnie do spojrzenia prawdzie w oczy. Możemy być pięknie ubrane, mieć świetny makijaż, super fryzurę, a i tak nici z naszego looku, gdy mamy źle dobrany biustonosz.
Oprócz wizualnych konsekwencji, zły dobór bielizny może mieć także negatywny wpływ na nasze zdrowie.
Pierwszą różnicą jaką od razu da się zauważyć jest to, że rozmiarówka oparta przeważnie na 4 miseczkach i zmiennym obwodzie, dawno przeszła już do lamusa. Firmy produkujące biustonosze zgodnie z ideą brafittingu, posiadają aż 166 rozmiarów. Tak... trudno zatem się dziwić, że do odpowiedniego dopasowania potrzebna jest przeszkolona osoba.
Ważny jest obwód, który powinien odpowiednio trzymać biust, miseczka (fiszbiny nie mogą nachodzić na biust) i fason. Bo nie każdy biust będzie wyglądał dobrze w każdym modelu.





Błędy w doborze bielizny zdarzają się zarówno właścicielkom małych, jak i bardzo obfitych biustów. Nie ma się co oszukiwać, biustonosze nowej ery są bardziej zabudowane, przeważnie sztywniejsze i nieco droższe, jeżeli stawiamy na najlepszą jakość.
Ja powiem Wam jedno. Od kiedy noszę taki typ biustonosza, mój biust wraca do formy. To nie żaden slogan reklamowy, tylko poparty wieloma badaniami fakt, który i ja zauważyłam. Po dopasowaniu odpowiedniego rozmiaru, moja sylwetka od razu stała się szczuplejsza, a kształt biustu piękny i zaokrąglony.
Moja rada? Lepiej mieć jeden porządny biustonosz i chodzić w nim na okrągło, niż stertę ozdób na piersi, które oprócz ładnego wyglądu nie dają nam nic.
Gorąco polecam LiParie w Warszawie oraz firmę Kobra:
http://www.ko-bra.pl/

niedziela, 24 marca 2013

Biały kameleon

Nosimy ją na co dzień i od święta. Do garniturów, garsonek i dżinsów. Wkładamy do spodni lub na wierzch, prostując kołnierzyk, lub układając lekki dekolt. Biała koszula towarzyszy nam przez całe życie, warto więc zwrócić na nią uwagę.
Ubrania, które z góry mają służyć nam dłużej powinny być z dobrej jakości materiału. Jednak pozbawiając się złudzeń, każda biała koszula w końcu poszarzeje lub zżółknie od prania, dlatego warto raz na jakiś czas zaopatrywać się w nową. Na szczęście wyboru nie brakuje i w każdym sklepie znajdziemy jakiś model tego ponadczasowego elementu garderoby.






Obiegając troszeczkę od klasyki, możemy połączyć wiosenne trendy z eleganckim lookiem. Wzorzaste motywy na rękawach + czarny kołnierzyk, szew i rękawy, tym na pewno wzbudzimy zachwyt. Dłuższy tył doda nonszalancji. Dla posiadaczek klasycznych modeli białej koszuli, to modowy strzał w dziesiątkę na nowy sezon. Koszula firmy ROMWE.









Ta sama marka proponuje nam bardziej stonowaną i klasyczną "białą", z delikatnymi zdobieniami na kołnierzyku. Mała ekstrawagancja, będąca wplecioną jakby mimochodem robi świetne wrażenie.








Ta propozycja firmy ZARA, jest zdecydowanie klasyczna i uniwersalna. Dzięki niedopasowanemu krojowi dobrze będzie leżała zarówno na szczupłych jak i bardziej krągłych sylwetkach. Sprawdzi się w wersji "do środka" jak i na zewnątrz. Wykonana z woalu kusi jakością.






I znów lekkie szaleństwo. Klasyczna biel połączona z modną baskinką. Świetnie podkreśli talię i uwydatni zbyt wąskie biodra. Propozycja z Trolla nadąża za trendami.





Bardzo elegancka, wręcz surowa koszula z Zary świetnie sprawdzi się w dress codzie, tam gdzie nie ma miejsca na żadne szaleństwa.





Ta sama marka proponuje wersję bardziej casualową, bez kołnierzyka. Proponuję do dżinsów zawsze, gdy nie mamy lepszego pomysłu, ta stylizacja zawsze się obroni.










Krótka, elegancka, z lekkim żabotem. Firma Solar ten model stworzyła raczej dla szczupłych kobiet z wyraźną talią. Mały biust wyda się tu trochę większy.

Mogłabym tak wymieniać i pokazywać, bo praktycznie każda firma ma w zanadrzu jakiś świetny model "białej". Ten uniwersalny "ciuszek" na pewno powinien stać się podstawą naszej szafy. Musimy jednak pamiętać przy tym o dobrym żelazku.

środa, 20 marca 2013

W czym zasiąść do Wielkanocnego stołu cz.2

Bardzo odpowiednią, do atmosfery Świąt Wielkanocnych, stylizacją będzie również zestaw spódnica + biała koszula. Na pewno każda z Was posiada w swojej szafie właśnie te dwa ubrania. O uniwersalności białej koszuli chyba nie muszą nikogo przekonywać. To absolutny must have każdej kobiecej garderoby. Lepiej mieć jedną dobrej jakości, niż kilka, które i tak po paru założeniach nie będą się do niczego nadawały.

Spódnica powinna być za to dopasowana do sylwetki. Warto postawić na żywe kolory i dobry materiał.




Te trzy zachwycające propozycje to marka Desigual, dostępna na Zalando.pl. Każda z nich świetnie sprawdzi się podczas jakichś okazji (na przykład z wspomnianą białą koszulą), lub na co dzień noszona praktycznie do wszystkiego. To model polecany szczególnie kobietom o krąglejszych biodrach, choć inne sylwetki również będą się w niej dobrze prezentowały.







Pierwsza Solarowa propozycja to absolutnie kobieca, uniwersalna spódnica, która stanie się najlepszą przyjaciółką tych z nas, które mogą pochwalić się szczupłymi biodrami i pupą. Marka Even&Odd natomiast, kusi te z nas, które chciałyby nadać swoim biodrom bardziej kobiecy kształt.




A to mój faworyt. Marka Sisley wychodzi na przeciw sylwetkom "Y" posiadającym wąskie biodra i szerokie ramiona. Ukryje również brzuszek i świetnie podkreśli kobiecą sylwetkę, dzięki asymetrycznym przecięciom i falbankom. A te kolory...Ach...

poniedziałek, 18 marca 2013

W czym zasiąść do Wielkanocnego stołu cz.1

Choć trudno w to uwierzyć, już za niecałe dwa tygodnie zasiądziemy przy rodzinnym stole. W miłej atmosferze podzielimy się nie tylko jajkiem, ale również pozytywnymi emocjami, jakie towarzyszą nam każdego dnia, a z braku czasu nie zawsze możemy przekazać je najbliższym. Warto przy tej okazji, oprócz szczerego uśmiechu, mieć na sobie coś wyjątkowego.

Jeżeli już zdecydujemy się na sukienkę, warto, żeby z racji wiosennej pory roku, była ona lekka i świeża. Jeżeli jesteście fankami klasyki, polecam dwie z kolekcji Stradivariusa:












Obydwie propozycje są bardzo dziewczęce, świeże i klasyczne. Polecane raczej dla szczupłych sylwetek, zresztą jak większość sukienek tej firmy.


Jeżeli masz zaokrąglony brzuszek polecam propozycję Zary:





A dla Pań w rozmiarze 42+ świetnie będzie leżała sukienka firmy Solar:




Szczególnie polecana dla sylwetki "W" nie posiadającej żadnych wcięć. Świetnie podkreśli talię i wyraźnie wyszczupli.

Kilka ciekawych propozycji można znaleźć również na Zalando.pl




Ta nietuzinkowa kreacja Benettonu, idealna dla sylwetki "Y", pięknie wyszczupli ramiona i uwydatni biodra.





To propozycja marki Pier One raczej dla szczupłej "S", która ma świetne proporcje. Małe drapowanie ukryje lekki brzuszek.






Piękna, wiosenna sukienka marki Desigual, świetnie sprawdzi się na "A", ukrywając jej szerokie biodra. Dobrze będzie leżała również na innych sylwetkach do rozmiaru 42.

A to ponownie Solar. Idealna dla wysokich dziewczyn o wyraźnej talii i szczupłej górze.








Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, jednak według mnie, sukienka na Wielkanoc nie powinna być wyzywająca lub krzykliwa. Powinna być za to w jakimś kolorze, najlepiej z wiosennym motywem. Pamiętajmy aby strój był zawsze adekwatny do okazji a jeżeli mamy na sobie coś w odważnych kolorach, to niech krój będzie stonowany i odwrotnie. Najważniejsze, by nasze ubranie pasowało do naszej sylwetki i odzwierciedlało nasz pozytywny nastrój.

czwartek, 14 marca 2013

Zjawia się i znika

Wim, że pogoda nie nastraja ale jednak już niedługo zrzucimy kurtki, swetry i inne zimowe okrycia, a wtedy warto mieć na sobie coś, w czym będziemy wyglądały bosko. Moda otwiera przed nami coraz więcej możliwości. Świetnym pomysłem na nadchodzący sezon są cieniowane bluzki.

Tu propozycja firmy Orsay. Koszula dżinsowa, która jest z nami już kolejny sezon, zdaje się nabierać uniwersalnego charakteru. Warto taką posiadać w swojej garderobie.






Ta bluzeczka znowu łączy uniwersalną baskinkę ze świeżym, kolorowym cieniowaniem. Miks stylu dziewczęcego i sportowego na pewno odmłodzi i doda świeżości. Baskinka "zrobi" biodra i podkreśli talię. Do znalezienia w nowej kolekcji Reserved.






Ta bluza firmy Cubus, świetnie urozmaici weekendową stylizację casual.






Bardziej klasycznie efekt ombre proponuje firma River Island. Delikatne cieniowanie połączone z klasyczną koszulą nie krzyczy, jednak podkreśla aktualne trendy.

Żałuję, że nie mogę pokazać Wam mojego cieniowanego hitu. Była to bluzka firmy Oodji, której różowa góra, zmieniała się w koralowy dół. Niestety szybko zniknęła ze sklepowych półek a moje ulubione połączenie kolorystyczne, chyba znalazło wiele amatorek, z korzyścią dla nich oczywiście.


poniedziałek, 11 marca 2013

Krok na przód

Dla każdej fashionistki, atak zimy to świetna wiadomość. Mamy jeszcze trochę czasu, żeby przygotować się do wiosny. W Waszej garderobie brakuje jeszcze kilku rzeczy? Odziane w sweterki możecie jeszcze spokojnie o tym pomyśleć.
Komponując ubranie, o nich myślimy na końcu. Zawsze chciałybyśmy mieć takie, które pasują do wszystkiego. Często zapominamy, jak bardzo nam pomagają i jakiego "kopa modowego" potrafią nam zaserwować. Ukochane przez większość kobiet, niezbędne z racji swojej funkcji, będące oczkiem w głowie wielu z nas: BUTY.





Zapomnijmy o marzeniach i ideałach od Christiana Louboutina (ach kogo z nas na nie stać...), postawmy na realny kompromis pomiędzy ceną, wyglądem i wygodą obuwia. Na przeciw naszym oczekiwaniom od kilku lat staje internetowy sklep DeeZee. Choć moje pierwotne, pozytywne odczucia dotyczące tego sklepu, zmieniły się diametralnie po kontakcie z obsługą klienta, nadal śledzę ich propozycje. Wynika to z faktu, że jako jedni z niewielu, starają się wyprzedać o krok trendy i zawsze mają w swojej ofercie coś, co chciałabym włożyć na swoje stopy. Choć jakość niejednokrotnie pozostawia wiele do życzenia a wygoda bywa rzeczą, której się uczymy, nadal przekonują mnie oferowane modele.


Te buty wzbudzają moje zainteresowanie z kilku powodów. Pierwszy z nich to etniczny wzór, który jest strzałem w dziesiątkę na nadchodzący wiosenny sezon. Energetyczny, wręcz neonowy kolor obcasa (neony przeżywają właśnie swoje 5 minut), świetnie wkomponowuje się w nadchodzącą aurę. Całość wygląda bardzo świeżo i ciekawie.







Ta propozycja świetnie sprawdzi się dla miłośniczek małych obcasów. Model zapożyczony od Valentino, świetny, stylowy i elegancki. Już samo kontrastowe zestawienie dżinsów i eleganckich, kobiecych pantofli, jest obiecującą zapowiedzią tego, jak bardzo możemy urozmaicić swój strój. Uwaga: ten typ obuwia pasuje do szczupłych osób, w przeciwnym wypadku mocno gubi proporcje i wyostrza masywność reszty ciała.






Ach jak my kochamy balerinki... Można je włożyć do wszystkiego, są super wygodne i dodają nam lekkości i kobiecości. Na deezee znajdziecie ich całe mnóstwo, od koloru do wyboru. Szkoda tylko, że nie są ze skóry. Za to ich cena kusi.






Kolorowe sandałki to must have tego lata. Modny pasek zapinany wokół kostki wygląda super, o ile mamy w miarę szczupłe nogi. W innym przypadku zasłonięcie kostki mocno pogrubi. Dla właścicielek kształtów polecam sandały na koturnie, które świetnie będą grały z całą sylwetką:



piątek, 8 marca 2013

Pamiętasz (o sobie)?

W naszym kalendarzu są dni, które chcemy szczególnie celebrować. Mamy wtedy lepszy nastrój, odświętne myśli, i przekonanie (słuszne rzecz jasna), o magii jaka towarzyszy nam w każdej godzinie i przy każdej, nawet najdrobniejszej czynności. TO wszystko dzieje się gdzieś głęboko w nas i jest piękne.







Chciałabym dzisiaj zdradzić Wam kilka sekretów, jak możemy podkreślić nasz odświętny wewnętrzny nastrój, tak by blask bił z nas również na zewnątrz.

--<--@ Do normalnego stroju załóż wieczorowe kolczyki, będą subtelnie podkreślały magię i nadadzą Twojemu wizerunkowi tajemniczości
--<--@ Użyj do pracy (w umiarkowanej ilości), zmysłowych wieczorowych perfum
--<--@ Robiąc makijaż muśnij powieki (na zewnętrznej części), kolorowym cieniem (róż, błekit, zieleń)
--<--@ Załóż zmysłową bieliznę
--<--@ Koniecznie włóż buty na obcasie



Dzień Kobiet to dla mnie taki moment, kiedy każda z nas może wreszcie pomyśleć o sobie. Tylko i wyłącznie. Bez męża, dzieci, pracy i całej masy mniej lub bardziej narzucanych ról. Chciałabym, żeby każda z Was wybrała sobie jedno z poniższych postanowień i uczciwie zrealizowała je w przyszłości. Oto mój zbiór rzeczy, które prowadzą na sam szczyt piękna, wewnętrznej siły i energii i wiary  siebie:

* Profesjonalny dobór biustonosza przez brafitterkę
* Skorzystanie z porad stylistki lub znalezienie takowych w internecie i uporządkowanie swojej garderoby, na podstawie znalezionych bądź uzyskanych informacji
* Zapisanie się na aerobik, basen, taniec na rurze lub jazdę konną
* Choć jeden mały krok w stronę realizacji własnych marzeń
* Rezerwacja jednego wieczoru w tygodniu na spotkanie z przyjaciółkami


środa, 6 marca 2013

Odzczarować stylistkę

Moja praca = moja pasja. Mam życie prywatnie jednak miksuje się ono w słodki sposób z ubraniami, stylizacjami i zakupami. Tuż przed snem przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły stylizacyjne, prawie tak samo fajne, jak te, kiedy się budzę. Żyję tym co robię i jestem szczęśliwa.
My stylistki musimy przede wszystkim przełamać pewien stereotyp, wbrew nazwie naszego zawodu, nie zmieniamy czyjegoś stylu. Jeżeli ktoś ubiera się elegancko, to ja nie wcisnę go nagle w dżinsy i koszulkę i na odwrót. Stylistka to osoba, która:

*doradza jak ubierać się przy danym typie sylwetki
*podpowie jakie kolory najlepiej do Ciebie pasują
*pokaże różne możliwości ubioru i wspólnie z Tobą dobierze, ten najlepiej Tobie odpowiadający
*sprawi, że zakupy staną się przyjemnością
*wprowadzi ład i porządek do Twojej szafy
*pokaże jaki strój jest odpowiedni do danej okazji
*sprawi, że każda kobieta poczuje się piękna

I to, że jadąc na basen, zakładam kolorowe alladynki, nie ma wpływu na to jak ubiorę Ciebie. Lubię drobne wzory w panterkę ale Ty wcale nie musisz się w nich dobrze czuć. Mało tego, kolory jakie pasują do mnie, mogą być totalnym przeciwieństwem tego, w czym Ty poczujesz się jak bogini.
Każda z nas ma swój styl i ja to szanuję. Nie będę nic zmieniać na siłę a jedynie rozwinę przed wami wachlarz możliwości, jakie daj nam dzisiaj moda.







A to płaszcz, na który zwróciła uwagę Pani z ZUS-u. Wyobraźcie sobie jak wyglądałby bez tego kołnierzyka... Tak to jest właśnie mój, ale niekoniecznie Wasz, styl.

niedziela, 3 marca 2013

Dla (nich) mnie

Są dla mnie drugą skórą. Gdy ubieram te, najpiękniejsze czuję się wyjątkowo, jak prawdziwa gwiazda. Pojawia się ten błysk w oku, który sprawia, że wydobywa się z nas prawdziwe piękno. Nie umiem się im oprzeć, mam do nich ogromną słabość. Gdy któreś z nich wpadnie mi w oko, potrafię o nie na prawdę zawalczyć. Patrzę na nie jak na obiekty sztuki, trzymając je w ręku tworzę artystyczne zestawy, które ożywają na naszych sylwetkach.

Nie rozumiem osób nie przywiązujących do nich wagi. W każdej sytuacji potrafią przecież nas wesprzeć, sprawić, że to my dostaniemy wymarzoną pracę, wywalczymy kontrakt, bądź poznamy miłość naszego życia. Świetnie dobrane działają wręcz magicznie. Niewidzialna ręka trzymająca różdżkę - same stajemy się czarujące, pewne siebie, zmienia się nasz chód i sylwetka, nawet w rozmiarze 42+.

Kocham je szczerze i dlatego postanowiłam coś im obiecać. Koniec z tzw. "domowymi" powycieranymi dresami, poplamionymi koszulkami i bluzami po mężu. Nawet w dresie chcę czuć się stylowo. Bo czy nie lepiej mieć dwa fajne "domowe" zestawy niż stertę zniszczonych ubrań?

Taka jest właśnie moja miłość. Lekka jak letnia sukienka, niezwykła jak odkrycie nowego kroju spódnicy, elegancka jak torebka z Furli i tak oczywista jak odpowiednio dobrana bielizna...